środa, 6 lutego 2013

Kusi mnie...Pantene :)

Ostatnimi czasy namiętnie wyszukuję na blogach kosmetycznych recenzji szamponów. Jeszcze bowiem nie znalazłam swojego włosowego ideału, wciąż poszukuję i czekam, aż znajdę tego mojego Graala :) O niemożności zdobycia dobrego szamponu, który mi przypasuje, pożaliłam się koleżance z Indii, podczas pogawędki. Natychmiast dostałam od niej parę linków na youtube do reklam szamponów, reklam, w których zagrały znane gwiazdy Bollywood,m.in. Katrina Kaif, Bipasha Basu, Shilpa Shetty... Wszystkie te reklamy miały jedną wspólną cechę- był nim Pantene. Basanti sama przyznaje, że jest okropnie podatna na reklamę, a kiedy widzi w niej swoją ulubioną aktorkę, bez zastanowienia kupuje kosmetyk reklamowany przez nią. Nieraz się niestety nacięła ( jak po szamponie Elseve Total Repair 5, reklamowanym przez Sonam Kapoor, po którym dostała... pryszczy na głowie (!) ), ale kiedy kupiła szampon Pantene, reklamowany przez Katrinę Kaif- damage repair, była zachwycona. Akurat jej włosy są dla mnie ideałem, więc uwierzyłam w to, co mówiłam i poluję na szampon z Pantene. Boję się, że to typowy silikoniak, ale jednak... No bo jak tu nie uwierzyć w tę piękną reklamę:



Ja też jestem podatna na reklamę i najczęściej tego żałuję, jednak sprawdziłam, co Katrina mówiła na temat swojej ''hair care routine'' zanim została twarzą Pantene. I okazuje się, że rzeczywiście w każdym wywiadzie mówiła o Pantene jako o ''szamponie swojego dzieciństwa''. Za tydzień (bo na tyle mniej więcej wystarczy mi jeszcze mój Green Pharmacy z rumiankiem) zamierzam kupić Pantene, dlatego spodziewajcie się recenzji tego szamponu :) Okaże się wtedy, czy będę wdzięczna Basanti czy ją po prostu wirtualnie uduszę :)

Pozdrawiam, Orient Chameli :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz